Ości w rybach to prawdziwa zmora. Ich obecność nie tylko obniża komfort jedzenia, ale też
Które ryby mają ości? Sprawdź co warto o nich wiedzieć
O tym, że ryby są zdrowe i należy je regularnie jeść, słyszymy już od dziecka. Czasem jednak zapał do jedzenia ryb może nieco ostudzić ilość ości z jakimi trzeba się przy tym uporać. Rodzi się więc pytanie – które ryby nie mają ości? Czy w ogóle takie istnieją? Prawda jest taka, że w zasadzie nie ma ryby, która nie ma ości wcale. Na szczęście niektóre gatunki ryb mają ich zdecydowanie mniej niż inne, co pozwala na wygodniejsze i bezpieczniejsze jedzenie tego zdrowego mięsa.
Ryby słodkowodne – ości
Ryby słodkowodne z reguły są mniej tłuste niż ryby morskie. Mimo to, mają wiele ważnych mikroelementów i witamin, więc z pewnością warto uczynić je stałym gościem w swojej kuchni. Ich delikatny smak potrafi sprawić prawdziwą przyjemność podniebieniu. A które z nich mają najmniej ości?
Liderem zdecydowanie będzie tu sum. Sum europejski prawie w ogóle nie ma ości. Jest to ryba średnio tłusta, bogata w alaninę i walinę, wspierające pracę układu nerwowego i immunologicznego oraz lizynę i leucynę, wspierające układ mięśniowo-szkieletowy. Prócz tego, dostarcza witaminę D3 i witaminy z grupy B. Do tego nie trzeba jej skrobać przed przyrządzeniem, bo nie posiada łuski.
Amur biały należy do ryb karpiowatych. Ma białe mięso, soczyste, jędrne i bardzo delikatne w smaku. Jest chudsze niż mięso karpia. Amur nie ma drobnych, kłopotliwych do wybierania ości. Posiada ości grube i twarde, które łatwo jest oddzielić od mięsa. To ryba, która doskonale smakuje pieczona lub duszona.
Królewska ryba, czyli jesiotr również posiada niewiele ości, które do tego bezproblemowo oddziela się od mięsa. Ma też mnóstwo cennych mikroelementów. Zawiera między innymi fosfor, potas i nienasycone kwasy tłuszczowe oraz dużą ilość witaminy D, B3 i B12. Do tego fantastycznie smakuje. Jest rybą stosunkowo tłustą, co w procesie wędzenia jest bardzo pożądane. Dzięki temu, że polędwica z jesiotra kompletnie nie posiada ości, jedząc ją w postaci wędzonej można cieszyć się smakiem tej ryby, bez żadnych przeszkód.
Również pstrąg tęczowy ma niewiele ości łatwo dających się oddzielić od mięsa. Ta ryba to także świetne źródło pełnowartościowego, łatwo przyswajalnego białka. Ma przy tym niewiele kalorii, a zawiera dużo fosforu, selenu, wapnia, magnezu, żelaza i potasu.
Nieco więcej ości ma szczupak. Mimo to, stosunkowo łatwo można je usunąć. Naprawdę warto się zdobyć na ten niewielki wysiłek, bo mięso szczupaka dostarcza witamin B1 oraz takich składników mineralnych jak fosfor, potas i magnez, a do tego jest bardzo smaczne.
Karp ma sporo ości, ale i o tym pomyśleli producenci ryb. Obecnie, z myślą o klientach, dzięki specjalnym urządzeniom nacina się filety ryb słodkowodnych w taki sposób, by po obróbce termicznej ości były niewyczuwalne. Warto wspomnieć, że karp zawiera dużo pełnowartościowego białka, witaminy A i D oraz witaminy z grupy B. Jest też źródłem fosforu i potasu.
Dość dużo ości ma tołpyga pstra. Żeby stały się niewyczuwalne, należy ponacinać jej filety przed obróbką termiczną. Po tołpygę warto sięgać ze względu na wysoką zawartość żelaza, wapnia i selenu oraz witamin z grupy B. A pieczona z warzywami albo zapiekana w ziołach smakuje obłędnie.
Ryby morskie – ości
Do ryb morskich, które mają niewiele ości zaliczają się dorsz, łosoś, tuńczyk oraz makrela. Wszystkie one są bogate w – jakże ważne dla naszego zdrowia – kwasy tłuszczowe Omega-3.
orsz dostarcza też witaminy A i D oraz jod i niacynę. Łosoś również stanowi bogate źródło witaminy D oraz witamin z grupy B (B6 i B12). Prócz tego zawiera znaczne ilości selenu, fosforu i magnezu. Tuńczyk charakteryzuje się przede wszystkim bardzo wysoką zawartością witamin B1, B3 i B6. Zawiera też selen, magnez, fosfor i potas. Natomiast makrela dostarcza ogromną ilość zbawiennych kwasów jedno- i wielonienasyconych, witaminy B12 oraz selenu i fosforu.
W zrównoważonej diecie powinno się znaleźć sporo miejsca zarówno dla ryb morskich, jak i słodkowodnych. Są nie tylko wartościowe, ale też bardzo smaczne. A jeśli nie chcecie bawić się z filetowaniem, zawsze możecie kupić gotowe filety lub steki rybne. Warto tylko pamiętać, żeby kupować ryby świeże i zdrowe, pochodzące ze sprawdzonych hodowli. Tylko takie z pewnością wyjdą Wam na zdrowie.
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Wam w wyborze ryby na pyszny obiad. Ale to nie koniec naszych rybnych ciekawostek. W kolejnym wpisie jeszcze bardziej wgryziemy się w temat wartości odżywczych ryb na naszych talerzach. Do kolejnego razu!
Zaciekawił Cię ten wpis? Odwiedź sklep.smolinfish.pl, zarejestruj się i zapisz na newsletter w naszym e-sklepie. Dzięki temu otrzymasz aż 10% rabatu na pierwsze zakupy oraz raz w miesiącu na Twojego maila trafi podsumowanie wpisów Smolin Fish na blogu Kuby.