Które ryby słodkowodne mają najmniej ości?
Ryby słodkowodne to skarbnica witamin, mikroelementów i pełnowartościowego białka. Choć zwykle są mniej tłuste niż ryby morskie, to jednak wciąż zawierają ważne dla zdrowia kwasy tłuszczowe Omega-3. Mają delikatny smak i spokojnie mogą sięgać po nie nawet osoby będące na diecie niskokalorycznej, ale które ryby słodkowodne mają najmniej ości? Na pierwszym miejscu musimy wymienić suma europejskiego, który ości nie ma prawie wcale. Ta średnio tłusta ryba obfituje w potrzebne nam aminokwasy, zwłaszcza alaninę i walinę, które poprawiają pracę układu nerwowego i odpornościowego oraz lizynę i leucynę. Te ostatnie przyczyniają się do właściwej pracy układu mięśniowo-szkieletowego. Mięso suma dostarcza też witaminy D3 i cennych witamin z grupy B. Dodatkową zaletą tej ryby jest fakt, że nie ma łuski, więc nie trzeba jej skrobać, a to znacznie przyspiesza proces jej przygotowywania. Mało ości posiada też jesiotr. Ości, jakie znajdują się w tej rybie łatwo oddzielić od mięsa. Po jesiotra warto sięgać także dlatego, że jego mięso to źródło potasu, fosforu, witaminy D, B3 i B2 oraz kwasów Omega-3. Jesiotr jest dość tłusty, dzięki czemu świetnie nadaje się do wędzenia, które nie wysusza go zbytnio. W polędwicy z jesiotra nie ma żadnych ości, więc niezależnie od tego czy wybierzesz ją w wersji wędzonej, czy świeżej, możesz zajadać bez obaw! Kolejna ryba słodkowodna, która ma mało ości to amur biały. Jego mięso jest delikatne, a przy tym soczyste i jędrne, po prostu pyszne. Ryba ta ma grube i twarde ości, łatwo oddzielające się od mięsa. Zachęcamy do spróbowania zwłaszcza amura pieczonego lub duszonego. Na liście ryb, które mają mało ości, nie mogło zabraknąć też pstrąga tęczowego (łososiowego). Po pierwsze ma mało ości, po drugie łatwo się je oddziela od mięsa. Na tle innych ryb słodkowodnych pstrąga tęczowego wyróżnia wysoka zawartość kwasów tłuszczowych Omega-3. Mimo to jest rybą dość niskokaloryczną, a przy tym bogatą w fosfor, selen, magnez, wapń, żelazo i potas. Warto więc znaleźć dla niej miejsce w swoim menu. Szczupak ma już więcej ości niż poprzednicy, ale nadal dość łatwo jest się ich pozbyć. Dobrze jest na to zdobyć od czasu do czasu, by korzystać z wartości, jakich dostarcza jego mięso. Są to potas, fosfor, magnez i witamina B1. Jedną z częściej lądujących na polskich stołach ryb jest karp. Choć sam w sobie ma sporo ości, to jednak producenci nacinają filety karpi tak, żeby po obróbce termicznej ości nie dało się wyczuć. Stają się tak miękkie, że nie stanowią już żadnego zagrożenia i nie mają wpływu na smak ryby. Karpie są źródłem cennych aminokwasów, fosforu, potasu oraz witamin A, D i tych z grupy B. Tołpyga pstra ma dużo ości, ale tutaj znowu stosuje się metodę nacinania filetów przed obróbką termiczną, żeby uczynić je niewyczuwalnymi. Oprócz walorów smakowych za jedzeniem tej ryby przemawia też wysoka zawartość wapnia, selenu i żelaza w jej mięsie. Tołpyga jest też świetnym źródłem witamin z grupy B.Które ryby morskie mają najmniej ości?
Ryby morskie są bardzo zdrowe. Stanowią obfite źródło kwasów tłuszczowych Omega-3 oraz różnych ważnych witamin i mikroelementów. Ryby morskie, które mają mało ości to przede wszystkim łosoś, dorsz, makrela i tuńczyk. Mięso dorsza to skarbnica witamin A i D oraz niacyny i jodu. Łosoś dostarcza witamin D i tych z grupy B – zwłaszcza B6 i B12 oraz spore ilości magnezu, fosforu i selenu. Znowu tuńczyka wyróżnia wysoka zawartość witamin B1, B3 i B6 cennych dla naszego układu nerwowego, a także magnezu fosforu, potasu i selenu. Makrelę natomiast cenimy za duże ilości kwasów jedno- i wielonienasyconych. Posiada też sporo witaminy B12, fosfor i selenu. Ryby słodkowodne i morskie są zalecanym elementem zdrowej diety. Powinny gościć na naszych stołach przynajmniej 2 razy w tygodniu. By wykorzystać ich potencjał w pełni, warto sięgać po różne gatunki. Na szczęście wiele z nich ma mało ości, więc można się cieszyć ich smakiem bez martwienia się o ewentualne skaleczenia. Pamiętajcie jednak, żeby zawsze kupować ryby tylko ze sprawdzonej hodowli! Tylko takie naprawdę wyjdą wam na zdrowie.Dlaczego ryby są zdrowe? Wartości odżywcze ryb
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca spożywanie ryb przynajmniej 1-2 razy w tygodniu. Dlaczego? Ponieważ są bogatym źródłem pełnowartościowego, łatwo przyswajalnego białka, witamin, mikroelementów i kwasów tłuszczowych Omega-3 (zwłaszcza EPA i DHA). Wśród cennych wartości, jakie dostarczamy organizmowi, jedząc mięso ryb, znajdziemy: • wszystkie niezbędne aminokwasy i to w odpowiedniej ilości. Ryby dostarczają duże ilości leucyny, tyrozyny, waliny i lizyny. Stanowią więc świetną alternatywę dla mięsa zwierzęcego. • Kwasy tłuszczowe Omega-3 – które mają ogromny wpływ na sprawne funkcjonowanie organizmu. W zasadzie im ryba tłustsza tym lepiej. Kwasy Omega-3 wpływają na wzrost i różnicowanie komórek oraz na błonę komórkową. Działają przeciwzapalnie, obniżają stężenie markerów, poprawiają profil lipidowy i chronią serce. Prócz tego wzmacniają odporność i korzystnie wpływają na układ nerwowy, co przekłada się na lepsze kojarzenie i zapamiętywanie oraz na dobry nastrój. • Witamina D – już w 100g tłustej ryby mieści się od 400 IU do 1000 IU witaminy D. To ważna wiadomość, bo w naszej szerokości geograficznej jej niedobór jest bardzo częsty, a ma ona ogromny wpływ na odporność i nastrój. Ryby dostarczają też witamin A, E i tych z grupy B. Są bogatym źródłem selenu, cynku, potasu, magnezu i jodu. 5 najzdrowszych gatunków ryb Do najzdrowszych ryb należą makrela, karp, śledź, pstrąg i łosoś. Choć żyją w różnym środowisku wodnym, to wszystkie są pełne wartości odżywczych.1. Makrela atlantycka
Makrela atlantycka (nie królewska!) to jedna z najzdrowszych i jednocześnie najtłustszych ryb. Zawiera duże ilości kwasów tłuszczowych Omega-3, witamin A, D3, B12 i minerałów takich jak fosfor, żelazo, wapń, potas i selen. Prócz tego jest źródłem pełnowartościowego białka. Dostarcza też aminokwasów egzogennych, czyli takich, których nasz organizm nie jest w stanie wytworzyć sobie sam. Trzeba jednak pamiętać, że makrela to ryba wysokokaloryczna. 100G świeżej ryby ma 205 kcal, a wędzonej na gorąco 295 kcal i na zimno – 242g. Wszystko to są jednak zdrowe kalorie, więc nie warto rezygnować z jedzenia makreli.2. Śledź
Śledzie, choć dostarczają sporo tłuszczy Omega-3, są stosunkowo niskokaloryczne. Aż 70% wszystkich tłuszczy w śledziach stanowią te najzdrowsze jedno- i wielonienasycone. Doskonale nadają się dla osób na diecie niskokalorycznej. Mięso śledzia obfituje w witaminy z grupy B, szczególnie w witaminę B12. Zawiera też witaminy A, E, D3 i minerały – selen, jod, żelazo, cynk, miedź i fosfor. Jeśli chodzi o kaloryczność – 100g śledzia dostarcza 162 kcal, czyli sporo mniej niż makrela.3. Karp
Karpie dostarczają tłuszczy Omega-3 i Omega-6, które zmniejszają ryzyko wystąpienia udaru mózgu i zawału serca. Przede wszystkim jednak są cennym źródłem witamin z grupy B (B1, B3, B6, B12) oraz pełnowartościowego i łatwo przyswajalnego białka. Zawierają też sód, fosfor, potas, żelazo i wapń. Czy wiecie, że karpie, które odżywiają się naturalnie i są jedynie dokarmiane zbożem, w mięsie mają więcej białka niż tłuszczu? Miejcie też świadomość, że sprzedawca ma obowiązek poinformować was o wieku i pochodzeniu ryby, którą sprzedaje. Jeśli chcecie mieć pewność, że wybieracie zdrową rybę, bierzcie pod uwagę certyfikaty. Na przykład certyfikat „Jakość Tradycja” będzie dla was informacją, że ryby były karmione pokarmem naturalnego pochodzenia.4. Pstrąg tęczowy (łososiowy)
Pstrąg tęczowy jak na rybę słodkowodną zawiera szczególnie dużą ilość kwasów tłuszczowych Omega-3. Jedzony dwa razy w tygodniu pokrywa zapotrzebowanie dorosłego człowieka na te właśnie tłuszcze. Prócz tego dostarcza też witaminy A i D3 oraz cynk, selen, potas, fosfor i magnez. Osoby na diecie redukcyjnej ucieszy wiadomość, że pstrąg tęczowy należy do ryb niskokalorycznych – w 100g ma tylko 140 kcal. Czyni go to świetnym składnikiem zdrowych diet odchudzających.5. Łosoś
Mówiąc o najzdrowszych gatunkach ryb, nie możemy nie wspomnieć o łososiu. To jedna z popularniejszych ryb w naszym kraju. Dlaczego jest tak zdrowy? Ponieważ jego mięso dostarcza bardzo dużo kwasów tłuszczowych Omega-3, witamin A, D, B6, E oraz minerałów takich jak cynk, wapń, żelazo, magnez i fosfor. Dodajmy jeszcze, że bioaktywne peptydy (np. kalcytonina) zawarte w mięsie łososia wpływają na syntezę kolagenu, a to przekłada się na wygląd skóry i włosów. 100g łososia dostarcza 202 kcal, a razem z nim wielu cennych wartości odżywczych. Wybierając najzdrowsze ryby, zwracaj uwagę gdzie i jak były hodowane. Od tego w dużej mierze zależy jakość ich mięsa i twoje zdrowie.Jakie wartości ma mięso?
Szukając odpowiedniej alternatywy dla mięsa, trzeba się więcej dowiedzieć o tym, jakie cenne wartości zawiera. Choć sporo osób uważa je za szkodliwe, to jednak uczciwie przyznajmy, że ma pewne ważne składniki, które są potrzebne naszemu organizmowi. Jakie? Przede wszystkim białko. Mięso zawiera białko, które dostarcza wszystkich niezbędnych nam aminokwasów i do tego jest lepiej przyswajalne niż to roślinne. Z mięsem dostarczamy sobie też spore ilości cennego żelaza. Musimy jednak podkreślić, że niestety razem z tymi cennymi wartościami, mięso dostarcza też wielu nasyconych kwasów tłuszczowych, które spożywane w dużych ilościach poważnie szkodzą zdrowiu. Badania wykazują, że jedzenie zbyt dużych ilości czerwonego mięsa (wołowina, kaczka, gęś, baranina, wieprzowina, konina) zwiększa ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II i raka okrężnicy. Dobra wiadomość jest jednak taka, że można sobie dostarczyć cennych wartości, które zawiera mięso, unikając jednocześnie ich szkodliwego wpływu. Jak? Dlaczego ryby są dobrą alternatywą dla mięsa? Bardzo dobrą alternatywą dla wieprzowiny i wszystkich innych mięs są ryby. Zawierają wysokiej jakości, łatwo przyswajalne białko, które w pełni zastąpi białko pochodzenia zwierzęcego. Co więcej, zamiast szkodliwych w nadmiarze tłuszczów nasyconych, dostarczają cennych i bardzo zdrowych nienasyconych kwasów tłuszczowych z grupy Omega-3. Z badań wynika, że mają one silne działanie przeciwzapalne, wspomagają pracę serca i mózgu oraz wzmacniają odporność. W praktyce oznacza to, że ich spożywanie przekłada się na lepszą pamięć oraz wyższą sprawność myślenia, przeciwdziała arytmii, obniża ryzyko zawału serca i zapobiega powstawaniu zakrzepów oraz zatorów. Pomaga też zwalczać depresję, artretyzm czy wrzody i ma duży wpływ na zdrowy wygląd skóry, włosów i paznokci. Jaki widać warto przynajmniej częściowo zastąpić wieprzowinę, wołowinę czy drób rybami.Alternatywa dla mięsa na Wielkanoc
1. PSTRĄG WĘDZONY Pstrąga wielu zna i lubi. To jedna z chętniej wybieranych ryb słodkowodnych. Łatwo też znaleźć wiele ciekawych przepisów z pstrągiem w roli głównej, co z pewnością stanowi duże ułatwienie dla osób, które chcą go przyrządzić. My jednak proponujemy wam pstrąga wędzonego. Jego soczyste, delikatne mięso po prostu rozpływa się w ustach, a naturalna metoda wędzenia powoduje, że ryba zachowuje swoje wartości odżywcze. 2. ŚLEDZIE Śledzie to popularna alternatywa dla mięsa na Wielkanoc, więc nie możemy o nich nie wspomnieć. Tym bardziej że są to ryby pełne wspomnianych już kwasów tłuszczowych Omega-3, witamin i mikroelementów. Polecamy zwłaszcza śledzie z żurawiną, która przełamuje smak i sama w sobie jeszcze dodaje cennych wartości do pysznych śledzi. Gwarantujemy, że będzie to przystawka, którą nie wzgardzą nawet najwięksi miłośnicy mięs. 3. JESIOTR Nasza kolejna propozycja to jesiotr. Łatwo pokochać smak jego delikatnego i jędrnego mięsa, prawie pozbawionego ości. Polędwica z jesiotra świetnie się sprawdza jako alternatywa dla polędwiczek wieprzowych. Może to być na przykład polędwica wędzona z jesiotra, której mięso jest chude, ale soczyste. Ale możecie też wybrać pyszne kotlety rybne z tołpygi i jesiotra. Jesiotr jest nie tylko pyszny, ale też bardzo zdrowy. Stanowi cenne źródło witaminy A, potasu i kwasu foliowego, zalecanego kobietom w ciąży. Znowu sportowcy cenią go za bogactwo aminokwasów, w tym leucyny, która pomaga szybciej budować masę mięśniową i lizyny, poprawiającej koncentrację umysłu i ułatwiającej wchłanianie wapnia. 4. KABANOSY RYBNE Kabanosy wieprzowe mają niemałe grono zwolenników, ale czy wiecie, jak fantastycznie smakują kabanosy z ryb? Przygotowuje się je z mięsa ryb słodkowodnych i wędzi na gorącym dymie. Efekt? Pyszne, pełne smaku i wartości odżywczych kabanosy, które w niczym nie ustępują tym wieprzowym. Można je jeść tak po prostu albo dodawać do koreczków czy innych przekąsek. Warto wspomnieć, że dzięki próżniowemu opakowaniu, kabanosy z ryb długo zachowują swoje właściwości i walory smakowe. Ich ogromną zaletą jest to, że nie trzeba ich przygotowywać. Otwierasz opakowanie, wyciągasz przekąskę i gotowe. 5. RYBA PO GRECKU Na naszej liście alternatyw dla mięsa na Wielkanoc nie mogło zabraknąć ryby po grecku. To jedno z popularniejszych dań, po które chętnie sięgamy przez cały rok. Najczęściej rybka po grecku przyrządzana jest z dorsza. Dorsz jest świetnym źródłem białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także selenu, fosforu, witaminy B12, A i D3. W połączeniu ze zdrowymi warzywami tworzy wartościowe i pyszne danie, które można zjeść i na gorąco, i na zimno. Rybę po grecku możesz przechowywać w lodówce, choć jeśli zagości na wielkanocnym stole, zapewne zostanie od razu zjedzony. ;) Polecamy je nie tylko na święta, ale także na co dzień, jako alternatywę dla kanapek albo kurczaka z warzywami. 6. ŻUREK NA JESIOTRZE Na koniec proponujemy wam fantastyczną zupę – żurek na wędzonym jesiotrze. Chyba zgodzicie się z tym, że żurek to jedna z chętniej wybieranych zup w kuchni polskiej i obowiązkowa pozycja na wielkanocnym stole. Jest to jednak zupa dość ciężka i tłusta. Właśnie dlatego dobrze jest wypróbować świetną alternatywę w postaci żurku na jesiotrze. Nie ma tu kiełbasy czy boczku, za to jest pyszny wędzony jesiotr, który stanowi zdecydowanie zdrowszy, a równie smaczny zamiennik wspomnianych mięs. Pamiętajcie, ryby z powodzeniem zastąpią wieprzowinę i inne rodzaje mięsa zwierzęcego nie tylko na Wielkanoc, ale i w każdym innym dniu. Sięgajcie po nie, żeby ulżyć wątrobie, poprawić samopoczucie i wygląd oraz odkrywać nowe smaki. Zobaczcie sami, jak wiele zyskacie, wybierając czasem kabanosa z ryb słodkowodnych zamiast wieprzowego albo popijając żur na jesiotrze zamiast na boczku. Na koniec pozostaje nam życzyć wam smacznego!Czy pstrąg łososiowy jest zdrowy?
Pstrąg tęczowy to ryba słodkowodna i w tej grupie wyróżnia się szczególnie dużą zawartością cennych kwasów tłuszczowych Omega-3 (zwłaszcza EPA i DHA). Już dwie porcje pstrąga tygodniowo (po 200g) wystarczą, żeby pokryć nasze zapotrzebowanie na kwasy EPA i DHA, które są nam bardzo potrzebne, a których nie potrafimy syntetyzować. Oznacza to, że musimy przyjmować je z pożywieniem. Jak wpływają na nas tłuszcze Omega-3? Nauka dowiodła, że odgrywają ważną rolę w profilaktyce miażdżycy i choroby niedokrwiennej serca, obniżając stężenie cholesterolu całkowitego, a także triacylogliceroli i lipoprotein LD. Prócz tego przeciwdziałają powstawaniu zakrzepów w ścianach naczyń krwionośnych i obniżają ciśnienie krwi. Mają pozytywny wpływ na pracę mózgu i całego układu nerwowego oraz wspomagają koncentrację. Wykazują też działanie przeciwzapalne, przeciwalergiczne, a nawet antydepresyjne. A więc czy pstrąg jest tłusty? Tak i dzięki temu zdrowy. Ale oprócz kwasów Omega-3 zawiera też fosfor, selen, wapń, magnez, żelazo i potas oraz dużo witamin z grupy B i nieco mniej witamin A, D i E. Tak czy inaczej pstrąg tęczowy (łososiowy) jedzony regularnie w ramach zdrowej diety pomaga zachowywać dobre zdrowie.Pstrąg tęczowy w ciąży – jeść czy nie jeść?
Jeśli lubisz smak pstrąga tęczowego, a jesteś w ciąży mamy dla ciebie dobrą wiadomość – nie musisz z niego rezygnować. To prawda, że nie wszystkie ryby są zalecane kobietom w ciąży. Szczególnie niebezpieczne jest wybieranie gatunków, które kumulują duże ilości rtęci albo są hodowane w złych warunkach. Ale akurat pstrąg łososiowy jest bezpieczną rybą i kobiety w ciąży spokojnie mogą go jeść.Jak przygotować pstrąga tęczowego?
Na początku wspomnieliśmy, że pstrąg to ryba tak smaczna, że niewiele jej trzeba, żeby cieszyła podniebienie. Należy do tych gatunków, które często lubią nawet osoby, którym ryby nie smakują. Bardzo smaczny jest pstrąg tęczowy łososiowy z piekarnika albo pstrąg łososiowy smażony na maśle. Jak je przyrządzić?Pstrąg tęczowy przepisy
Zacznijmy od pstrąga tęczowego z piekarnika. 1. Najpierw opłucz rybę i osusz ręcznikiem papierowym. 2. Potem dopraw solą, pieprzem, czosnkiem, ulubionymi ziołami (np. prowansalskie) i skrop sokiem z cytryny. 3. Następny krok to pokrojenie masła w cienkie plasterki i ułożenie ich na rybie. Tak doprawiona ryba, powinna poleżeć godzinę w lodówce. 4. Po tym czasie można ją upiec (bez przykrycia) w temperaturze 200 stopni przez około 13 minut. A teraz pstrąg łososiowy smażony na maśle. 1. Opłucz rybę i osusz ręcznikiem papierowym. 2. Oprósz solą, pieprzem i natrzyj sokiem cytrynowym i otartą skórką z cytryny. Potem możesz odstawić do lodówki, żeby się zamarynowała. Przynajmniej na godzinę. Ale możesz ten krok pominąć i przejść do kolejnego. 3. Obtocz rybę w mące. Jeśli nie jesz glutenu, może być też każda bezglutenowa. 4. Na patelni rozgrzej masło i smaż przez kilka minut na każdej stronie – do momentu, że ryba się zarumieni. Wiesz już, dlaczego warto jeść pstrąga tęczowego i jak go przyrządzić, więc pozostaje nam życzyć ci smacznego!Jakie ryby na diecie?
Zacznijmy od tego, że diety są różne, ale jeśli mają na celu obniżenie poziomu tkanki tłuszczowej, będziemy je ogólnie nazywać redukcyjnymi. To jakie ryby na diecie redukcyjnej sprawdzą się najlepiej? Może cię to zaskoczy, ale powinny to być tłuste ryby, takie jak łosoś, makrela, jesiotr czy pstrąg łososiowy. Dlaczego? Bo choć zawierają spore ilości tłuszczu, to są to w dużej mierze kwasy Omega-3, które wspierają walkę z kilogramami. To dobra informacja dla osób na diecie ketogenicznej. Ryby na diecie keto są bardzo dobrą alternatywą dla mięsa zwierzęcego. Naprawdę warto je włączyć do codziennego menu. Jeśli chcesz schudnąć zdrowo, musisz dbać o dostarczanie sobie dobrych tłuszczy, a wymienione wyżej gatunki oraz śledzie i sardynki mają ich w sobie najwięcej. Nie znaczy to, że nie możesz sięgać po ryby zawierające mniej tłuszczu. Do bardzo zdrowych i wspierających odchudzanie z pewnością można zaliczyć także dorsza i amura. Dzięki wysokiej zawartości białka pomogą ci przyspieszyć metabolizm i tym samym szybciej stracić na wadze. W gruncie rzeczy to, czy ryby pomogą ci schudnąć, zależy w dużej mierze od tego, jak je przyrządzisz.Ryby na diecie - jak przyrządzić?
To jak przygotować rybę na diecie? Czy musisz je przygotowywać na parze albo gotować? Wcale nie. Jeśli nie lubisz smaku ryb przyrządzanych w ten sposób, możesz użyć piekarnika. Świeże ryby będą pyszne, jeśli doprawisz je ziołami i upieczesz w folii albo na grillu. Możesz podać je z duszonymi warzywami albo lekkim sosem szpinakowym. Dobrym pomysłem jest też dodanie pieczonej ryby do sałatki. A jak smakuje paprykarz z ryb? Jest po prostu pyszny! Więc jeszcze raz, jak przyrządzać ryby na diecie? Piec, grillować, dodawać do sałatek, ale nie smażyć w panierce na głębokim oleju. Zachęcamy cię też do spróbowania zup rybnych. Taki na przykład krem z soczewicy na rybnym rosole jest nie tylko dietetyczny, ale też sycący i bardzo zdrowy.Ryby z puszki na diecie
A teraz ważne pytanie – czy można jeść ryby z puszki na diecie? Cóż, to zrozumiałe, że do sałatki z tuńczykiem większość z nas doda go właśnie z puszki, ale generalnie lepiej jest sięgać po ryby ze słoika. Jeśli już chcesz kupować ryby w puszkach, wybieraj te w bez BPA (Bisfenol A). Staraj się też, żeby miały jak najkrótszy skład. Im więcej niepotrzebnej chemii, tym mniej zdrowa ryba. My natomiast zachęcamy cię do zastąpienia ryb w puszkach tymi w słoiczkach. Nie ma w nich szkodliwych substancji i dużo łatwiej o czysty skład, ale oczywiście sam musisz podjąć ostateczną decyzję.Ryby na diecie – podsumowanie
Jeszcze kilka słów podsumowania. Jeśli jesteś na diecie odchudzającej i chcesz zdrowo zrzucić zbędne kilogramy, koniecznie włącz ryby do swojego jadłospisu. Pomogą Ci stracić na wadze, a przy tym pozytywnie wpłyną na samopoczucie, odporność i wygląd skóry. Co do przyrządzania ryby na diecie, zrezygnuj z panierki i smażenia na głębokim oleju. Piecz, grilluj, gotuj, ale nie smaż! A kiedy postanowisz zrobić sałatkę z rybą, wybieraj lepiej te ze słoiczka, nie z puszki. Wtedy z pewnością ryby wyjdą ci na zdrowie i pomogą szybko schudnąć.Jak myślicie, ile ryb zjada statystyczny Polak w ciągu roku? Dużo czy mało? Nie martwcie się, nie musicie zgadywać. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej informuje, że jest to średnio 11-12 kg ryb i owoców morza rocznie. A jak wypadamy na tle innych krajów Europejskich? Cóż, słabo. W krajach UE średnie spożycie ryb i owoców morza na osobę wynosi 24,3 kg. Oczywiście nie chodzi o to, żeby po prostu ścigać się na zasadzie – kto zje więcej? Trzeba jednak mieć świadomość, że wyższe spożycie ryb wyszłoby nam wszystkim na zdrowie. Jak w takim razie włączyć ryby do swojej diety?
Dlaczego jemy mało ryb?
Zacznijmy od ustalenia, dlaczego w ogóle w Polsce jada się tak mało ryb. Przyczyn jest kilka.
Po pierwsze, wiele osób nie wyniosło z domu nawyku jedzenia ryb. Tradycyjna kuchnia polska to przede wszystkim mięsa, ziemniaki i wszelkie kluski. O rybach niektórzy przypominają sobie tylko w piątki. No i oczywiście w grudniu, kiedy karp to króluje na świątecznie przystrojonych stołach. Tymczasem 1/3 Polaków nie jada ryb w ogóle. Jeśli ktoś, nie nawykł do tego za młodu, może nawet nie pomyśleć, że ograbia się nie tylko nowych, smaków, ale też sporej dawki zdrowia.
Po drugie, sporo osób mówi, że po prostu nie lubi ryb. Takie osoby często nie potrafią przygotować ryby tak, żeby im smakowała.
Po trzecie, w niektórych umysłach wciąż jeszcze pokutuje przekonanie, że ryby są drogie. Czy rzeczywiście tak jest? Nie. Z rybami jest jak z mięsem, niektóre gatunki są droższe, inne tańsze. Dużo zależy też od tego, gdzie się je kupuje.
Dlaczego warto jeść ryby?
A dlaczego w ogóle warto jeść ryby częściej? Na początku dość ogólnie stwierdziliśmy, że ryby są zdrowe, teraz powiemy na ten temat nieco więcej.
Czy wiesz, że ryby są bogate w kwasy tłuszczowe Omega-3, które:
-
wspomagają pracę mózgu, zwiększając sprawność myślenia, rozumienia i zapamiętywania;
-
poprawiają wzrok – ich niedobór w starszym wieku może powodować zwyrodnienia plamki żółtej;
-
wspierają pracę serca – przeciwdziałają arytmii, rozrzedzając krew i tym samym chroniąc przed powstawaniem zakrzepów;
-
obniżają poziom złego cholesterolu (LDL) i podnoszą poziom dobrego (HDL);
-
chronią przed zapaleniem stawów i łagodzą bóle towarzyszące chorobom reumatycznym;
-
wspomagają leczenie alergii;
-
wspierają pracę układu odpornościowego;
-
poprawiają kondycję i co za tym idzie wygląd skóry, włosów i paznokci.
Właśnie dlatego dobrze jest sięgać zwłaszcza po tłuste ryby morskie, takie jak łosoś, śledź czy dorsz.
Oprócz kwasów tłuszczowych Omega-3, ryby zawierają też witaminy A, D, E i witaminy z grupy B. Są też bogate w dobrze przyswajalne białko oraz takie składniki mineralne jak selen, jod czy żelazo. Dlatego zdecydowanie warto powalczyć o wprowadzenie ich do swojej diety na stałe. A jak się do tego zabrać?
Przetwory na dobry początek
Jak włączyć ryby do swojej diety? Dla osób, które w ogóle ich nie jadają, czasem najlepszym wyjściem jest zaczęcie od konserw lub przetworów rybnych. Taki na przykład karp w sosie pomidorowo-paprykowym albo pasztecik migdałowy z ryb słodkowodnych naprawdę mają moc przekonywania. Przekonają Cię, że ryby potrafią być pyszne i rozbudzą apetyt na więcej!
Dobrym pomysłem jest też sięgnięcie po ryby wędzone lub śledzie z pomidorami suszonymi czy z żurawiną. Tego typu przekąski, będą smaczne i zdrowe. Staną się też doskonałym wstępem do kolejnego kroku – włączenia świeżych ryb.
Świeże ryby na tysiąc sposobów!
Niejeden, myśląc o rybie na obiad, wyobraża sobie filet w smażony w panierce. Cóż, można i tak… My natomiast zachęcamy, żebyś spróbował nowym sposobów na przyrządzanie świeżych ryb. Najprościej będzie zacząć od pieczenia.
Możesz zawinąć rybę w folię, dodać trochę masła, ziół, czosnku i upiec. W ciągu 20-30 minut pyszna, aromatyczna ryba będzie gotowa. Prawdziwą rozkosz kubkom smakowym i podniebieniu sprawia też ryba pieczona z warzywami. W internecie pełno jest świetnych przepisów na przygotowanie różnych gatunków ryb. I naprawdę wiele z nich nie wymaga ani dużo czasu, ani żadnych szczególnych umiejętności.
Mamy nadzieję, że teraz czujesz się zmotywowany, żeby sięgać po ryby zdecydowanie częściej niż statystyczny Polak. Zapraszamy do naszego e-sklepu po przetwory i świeże ryby z najlepszej hodowli. Jesteśmy pewni, że rozsmakujesz się w nich tak samo, jak my!
- pescowegetarianizm (jada się ryby i owoce morza)
- lakto-owo-wegetarianizm (możesz jeść jaja, mleko i jego przetwory oraz miód)
- lakto-wegetarianizm (mleko i jego przetwory można jeść, ale wykluczone są jajka)
- weganizm (rezygnacja z produktów zwierzęcych nie tylko w diecie, ale także w innych sferach życia)
- witarianizm (rezygnacja ze spożycia produktów poddanych obróbce termicznej)
- frutarianizm (tylko owoce, czasem dopuszczone są orzechy i nasiona i pestki)
- uwzględniane jest całe bogactwo warzyw i owoców
- nie ma mięsa (wołowiny, wieprzowiny, dziczyzny ani drobiu)
- są inne produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak jajka czy produkty mleczne (nie ma ich natomiast ich w diecie pescowegańskiej)
- można spożywać ryby i owoce morza
- zwalczać stany zapalne w organizmie, a także zapobiegać chorobom serca (kwasy omega-3)
- dbać o odporność (witamina D)
- chronić organizm przed anemią (witamina B12)
- poprawiać wygląd skóry (witamina E)
Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ryby powinny gościć na naszym talerzu przynajmniej 1-2 razy w tygodniu. Stanowią świetne źródło energii, wysokiej jakości białka oraz witamin, pierwiastków i niezbędnych kwasów tłuszczowych Omega-3 (głównie EPA i DHA). Prawda jest jednak taka, że ryby różnią się zawartością poszczególnych składników. W tym artykule opiszemy 3 najzdrowsze gatunki ryb. Wyjaśnimy też dlaczego nie wszystkie ryby są zdrowe i jakich lepiej unikać.
Ryby – wartości odżywcze
Zacznijmy od tego, jakie wartości odżywcze dostarczamy sobie jedząc ryby. Wymienię kilka najważniejszych.
Wysokostrawne białko – białko ryb zawiera wszystkie potrzebne nam aminokwasy w odpowiedniej ilości. Znajdziemy w nim zwłaszcza leucynę, walinę, tyrozynę i lizynę w sporych ilościach. Białko rybie jest też łatwo przyswajalne, dzięki czemu może stać się doskonałym zamiennikiem mięsa lub jaj.
Kwasy tłuszczowe Omega-3 – Ryby różnią się między sobą zawartością cennych tłuszczy. Ich ilość waha się od 02,% masy chudej ryby do 3% masy ryby tłustej. Tymczasem rola kwasów tłuszczowych Omega-3 w naszym organizmie jest nie do przecenienia. Dlatego im tłustsza ryba, tym lepiej. EPA i DHA działają na błonę komórkową, wpływają na wzrost i różnicowanie komórek, a także ekspresję genów. Poprawiają profil lipidowy osocza, obniżają stężenie trójglicerydów i frakcji miażdżycorodnej cholesterolu LDL. Podnoszą też stężenie tzw. dobrego cholesterolu frakcji HDL. Co więcej, kwasy Omega-3 obniżają stężenie markerów i mediatorów zapalnych. Chronią serce, wspierają układ odpornościowy i nerwowy.
Witamina D – W naszej szerokości geograficznej niedobory tej witaminy to norma. Trudno dostarczyć jej sobie w ramach diety, dlatego wiele osób decyduje się na suplementację. Tymczasem już 100g tłustej ryby dostarcza od 400 IU do 1000 IU witaminy D. I naprawdę warto o tym pamiętać, bo odgrywa ona ważną rolę w regulowaniu gospodarki wapniowo-fosforanowej i zmniejsza ryzyko występowania na chorób cywilizacyjnych. Wpiera pracę naszego układu odpornościowego i ma ogromny wpływ na nasz nastrój.
Selen – Niewiele się mówi o tym pierwiastku, a tymczasem jego obecność jest ogromnie ważna dla naszego zdrowia. Selen to silny przeciwutleniacz, chroniący przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Jest potrzebny do prawidłowego funkcjonowania enzymów i niezbędny do właściwej pracy tarczycy. Wspomaga też leczenie bólu wywołanego reumatoidalnym zapaleniem stawów. Według badania SEAFOOD tygodniowe spożycie dorsza lub łososia na poziomie 300-450g poprawia stężenie selenu, zmniejszając stan zapalny i polepszając markery sercowo-naczyniowe.
Ryby stanowią też cenne źródło witamin A i E oraz witamin z grupy B, zwłaszcza B12. Dostarczają minerałów takich jak cynk, wapń, magnez, potas oraz jod. Wiele z wymienionych witamin i minerałów wspomaga pracę układu nerwowego, ma działanie antyoksydacyjne i doskonale wpływa na stan skóry. Trudno w tym miejscu nie wspomnieć, że regularne spożywanie ryb przekłada się zarówno na nasze lepsze zdrowie, jak i na lepszy wygląd.
3 najzdrowsze gatunki ryb
Dlaczego warto jeść ryby już wiecie, ale które z nich są najzdrowsze? Na pewno można do nich zaliczyć łososia, makrelę i śledzia. To tłuste ryby morskie, które zawierają wiele cennych wartości odżywczych.
W ostatnich latach szeroko dyskutowanym problemem staje się zanieczyszczenie środowiska, które sprawia, że m.in. szkodliwa dla nas rtęć gromadzi się w mięsie ryb. W związku tym, Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) podała zalecenia dotyczące spożycia ryb przez kobiety w ciąży. Podzielili ryby na 3 kategorie: zalecane, dopuszczalne i niezalecane. Wspomniane 3 gatunki należą do tej pierwszej, a więc do ryb o niskiej zawartości rtęci. Kobiety w ciąży mogą spożywać ich 2-3 porcje tygodniowo bez obaw o zdrowie dziecka. To ważne, bo metylortęć przenika do płodu i może doprowadzić do uszkodzeń ośrodkowego układu nerwowego dziecka. Rzecz jasna obecność rtęci w mięsie ryb jest szkodliwa także dla nas, dorosłych, więc lepiej brać ją pod uwagę dokonując wyborów.
Łosoś
A teraz kilka słów o najzdrowszych rybach. Zacznę od popularnego w naszym kraju łososia. Jego mięso zawiera wysoką ilość kwasów Omega-3. Pod tym względem wyprzedza go chyba tylko makrela, ale o niej za chwilę. Łosoś zawiera też dużo wysokiej jakości białka, witaminy A, D, B6, B, E oraz znaczące ilości cynku, wapnia, żelaza, magnezu i fosforu. Jest rybą, którą powinny spożywać zwłaszcza osoby cierpiące z powodu artretyzmu lub innych stanów zapalnych stawów. Dlaczego? Ponieważ obecne w jego mięsie bioaktywne peptydy (m.in. kalcytonina) korzystnie wpływają na syntezę kolagenu, ściśle związanego z działaniem stawów. Regularne spożywanie łososia, ze względu na wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych (w tym DHA), ma też pozytywny wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego i mózgu. Prócz tego chroni serce przed stanami zapalnymi, zawałem, arytmią, zakrzepami, nadciśnieniem czy zbyt wysokim poziomem cholesterolu. Kwasy tłuszczowe w połączeniu z witaminą A wspomagają również wzrok, zapobiegając zmianom degeneracyjnym plamki żółtej oraz łagodząc syndrom suchego oka.
Jeśli chodzi o kaloryczność – 100g świeżego łososia dostarcza 202 kcal. Są to jednak kalorie, z którymi dostajemy wiele cennych składników, więc lepiej z nich nie rezygnować.
Makrela
Kto nie jadł wędzonej makreli? Chyba niewiele jest takich osób. Jednak warto spróbować jej także w świeżej postaci. Z pewnością jest to ryba pełna cennych wartości odżywczych. Muszę przy tym podkreślić, że do grupy ryb o niskiej zawartości rtęci zalicza się tylko makrela atlantycka (królewska należy do grupy ryb niezalecanych) i ona jest najzdrowsza. Jak już wspomniałem, obfituje w tłuszcze z rodziny Omega-3. Znajdziemy w niej także witaminy B12, A, D3, a także wapń, fosfor, żelazo, potas i selen. Dostarcza też dużo wysokowartościowego białka, w tym aminokwasów egzogennych jaki lizyna i izoleucyna. Aminokwasy egzogenne musimy dostarczyć sobie z pożywieniem, ponieważ nasz organizm ich nie wytwarza, a są mu niezbędne. Fosfor i witamina D mają dobroczynny wpływ na kości i zęby, dlatego powinny być spożywane także przez dzieci.
Makrela, podobnie jak łosoś, jest rybą wysokokaloryczną – 205 kcal w 100g makreli świeżej. Ponieważ jednak wiele osób spożywa głównie makrelę wędzoną, podkreślam, że ma ona jeszcze więcej kalorii. Wędzona na gorąco ma 295 kcal, a na zimno 242 kcal w 100 g. Mimo to, warto po nią sięgać, bo ma naprawdę dobroczynny wpływ na zdrowie.
Śledź
Śledź to ryba, którą pokochają osoby na diecie niskokalorycznej. Choć dostarcza dużo cennych tłuszczy Omega-3, ma stosunkowo niewiele kalorii. Jego delikatne mięso to skarbnica witamin z grupy B (zwłaszcza B12) oraz witamin A, E i D3. Zawiera też minerały takie, jak żelazo, cynk, miedź, fosfor, jod i selen. Jedzenie śledzi pomaga wzmacniać odporność, zapobiegać chorobom serca, regulować ciśnienie tętnicze i obniżać poziom cholesterolu. Pozytywnie działa też na nastrój, pamięć i koncentrację. Wysoka zawartość witaminy B12 przekłada się na poprawę funkcjonowania układu nerwowego. Witamina ta bierze udział w procesie przetwarzania węglowodanów, białek i tłuszczy, co przekłada się na odczuwany przez nas poziom energii. Uczestniczy też w syntezie serotoniny, która w odpowiednim stężeniu działa antydepresyjnie i zapobiega wahaniom nastroju. Jest nam niezbędna do prawidłowego funkcjonowania, a śledzie zawierają ją w dużej ilości.
100g śledzia dostarcza 162 kcal. Aż 70% tłuszczy zawartych w śledziach stanowią zdrowe tłuszcze jedno- i wielonienasycone. Jak widzicie nie bez powodu umieszczam śledzie w grupie 3 najzdrowszych gatunków ryb.
Jakie ryby są niezdrowe?
Na początku wspomniałem, że nie wszystkie ryby są zdrowe. Niektóre mogą wręcz zaszkodzić. Zaliczają do nich m.in. panga i tilapia, które mają mało białka, mało kwasów Omega-3 i mało witamin. Niestety to, że są nisko odżywcze nie jest największym problemem.
Panga, którą możemy kupić w prawie każdym sklepie spożywczym, w większości pochodzi z hodowli wietnamskich. Ryby są tam trzymane w dużym zagęszczeniu, przez co często chorują, a do tego łatwo zarażają się od siebie bakteriami i pasożytami. Karmione są m.in. granulkami z mączki rybnej czy ekstraktem z soi, a do tego hormonami, antybiotykami i środkami bakteriobójczymi.
Znowu tilapia pochodzi głównie ze sztucznie tworzonych chińskich hodowli. Ponieważ hodowlana tilapia zawiera kwas arachidowy, odradza się ją alergikom i osobom mającym problemy z sercem.
Niestety nawet gatunki ryb wysokoodżywczych i korzystnych dla człowieka, jeśli są hodowane w nieodpowiednich warunkach stają się trucizną. Dlatego warto zawsze poszukać miejsc, w których można kupić ryby pochodzące ze sprawdzonej hodowli. Przykładem takiej hodowli jest Zarząd Dóbr Smolin. Prawie wszystkie ich stawy hodowlane zostały objęte programem Natura 2000.
Czy ryby z puszki są zdrowe?
Chcę w tym wpisie odpowiedzieć na jeszcze jedno, często zadawane pytanie – czy ryby w puszce są zdrowe? Wiele osób chętnie sięga po na przykład tuńczyka w puszce. W końcu to także zdrowa ryba. Tylko czy w takiej zapuszkowanej postaci nadal można o niej tak powiedzieć? Nie do końca…
Po pierwsze, w puszki pakuje się zazwyczaj stare ryby albo w ogóle rybne resztki. Nie są to więc pełne wartości okazy zdrowia. Po drugie, problematyczna jest też sama puszka jako sposób na pakowanie jedzenia. Konserwy zawierają bisfenol-A, który może przenikać do produktu. A jak wtedy wpływa na nasz organizm? Powoduje na przykład zaburzenia gospodarki hormonalnej, ponieważ łączy się receptorami estrogenowymi. Po trzecie, do wielu ryb w puszkach dodaje się duże ilości konserwantów by miały jak najdłuższy okres przydatności.
Mimo to, trzeba przyznać, że niekiedy sięgamy po takie ryby, bo to po prostu wygodne. Na przykład chcąc zrobić sałatkę z tuńczykiem, mało kto pójdzie szukać świeżego filetu i będzie go obrabiać. Nie każdy może całkowite zrezygnować z ryb w puszce. Ale na szczęście jest coś, co można w takiej sytuacji zrobić, żeby sobie nimi za bardzo nie szkodzić. Można wybierać ryby „w kawałku” zamiast „rozdrobnionych”. To już sporo lepsze rozwiązanie. Można też uważnie czytać skład i sięgać tylko po konserwy z tym jak najkrótszym i najbezpieczniejszym. Takie wybory z pewnością będą korzystne dla naszego zdrowia.
Z drugiej strony chcę podkreślić, że ryby w puszce nie powinny stać się jedynymi po jakie sięgamy. Najwięcej wartości dostarczymy sobie stawiając przede wszystkim na świeże ryby z dobrych hodowli. Z pewnością docenią to też nasze kubki smakowe. Świeże ryby można przyrządzać na wiele sposobów, dzięki czemu są nie tylko zdrowe, ale też smakowo bardzo urozmaicają dietę.
Jak przyrządzać rybę?
A jak przyrządzać ryby, żeby zachować jak najwięcej ich cennych właściwości? Do najzdrowszych sposobów obróbki ryb zalicza się gotowanie, duszenie, grilowanie i pieczenie. Smażenie jest mniej zdrowe, ale jeśli dodamy do niego małą ilość tłuszczu i zrezygnujemy z panierki, to też będzie w porządku.
Niektórzy mają czasem przekonanie, że gotowane ryby są zawsze mdłe i niesmaczne. Zapewniam Was, że wcale nie musi tak być. Wszystko zależy od tego w czym i z czym je ugotujemy. Nigdy nie żałujcie aromatycznych przypraw! Szukajcie różnych przepisów i inspiracji, a potem je wypróbowujcie. Na pewno znajdziecie sposoby na pyszną gotowaną rybę.
Kilka słów podsumowania
W tym wpisie skupiłem się na 3 najzdrowszych gatunkach ryb. Na rybach, które mają mało rtęci, dużo tłuszczy Omega-3 i innych wartości, i które są bezpieczne dla wszystkich, także dla kobiet w ciąży. Nie znaczy to jednak, że zachęcam do jedzenia wyłącznie tych 3 rodzajów ryb. Morza i wody słodkie są pełne także innych zdrowych gatunków ryb. Pewnie będzie jeszcze okazja napisać o nich więcej w innych artykułach. Jedno jest pewne, w naszym kraju zdecydowanie zbyt rzadko sięga się po ryby. Na stołach przeważa mięso drobiowe i wieprzowe. Tymczasem wprowadzenie do diety ryb nie tylko przyczynia się do poprawy zdrowia, ale też odkrywania nowych smaków. Serdecznie was do tego zachęcam!
Zaciekawił Cię ten wpis? Odwiedź sklep.smolinfish.pl, zarejestruj się i zapisz na newsletter w naszym e-sklepie. Dzięki temu otrzymasz aż 10% rabatu na pierwsze zakupy oraz raz w miesiącu na Twojego maila trafi podsumowanie wpisów Smolin Fish na blogu Kuby.
O tym, że ryby są zdrowe i należy je regularnie jeść, słyszymy już od dziecka. Czasem jednak zapał do jedzenia ryb może nieco ostudzić ilość ości z jakimi trzeba się przy tym uporać. Rodzi się więc pytanie - które ryby nie mają ości? Czy w ogóle takie istnieją? Prawda jest taka, że w zasadzie nie ma ryby, która nie ma ości wcale. Na szczęście niektóre gatunki ryb mają ich zdecydowanie mniej niż inne, co pozwala na wygodniejsze i bezpieczniejsze jedzenie tego zdrowego mięsa.
Ryby słodkowodne - ości
Ryby słodkowodne z reguły są mniej tłuste niż ryby morskie. Mimo to, mają wiele ważnych mikroelementów i witamin, więc z pewnością warto uczynić je stałym gościem w swojej kuchni. Ich delikatny smak potrafi sprawić prawdziwą przyjemność podniebieniu. A które z nich mają najmniej ości?
Liderem zdecydowanie będzie tu sum. Sum europejski prawie w ogóle nie ma ości. Jest to ryba średnio tłusta, bogata w alaninę i walinę, wspierające pracę układu nerwowego i immunologicznego oraz lizynę i leucynę, wspierające układ mięśniowo-szkieletowy. Prócz tego, dostarcza witaminę D3 i witaminy z grupy B. Do tego nie trzeba jej skrobać przed przyrządzeniem, bo nie posiada łuski.
Amur biały należy do ryb karpiowatych. Ma białe mięso, soczyste, jędrne i bardzo delikatne w smaku. Jest chudsze niż mięso karpia. Amur nie ma drobnych, kłopotliwych do wybierania ości. Posiada ości grube i twarde, które łatwo jest oddzielić od mięsa. To ryba, która doskonale smakuje pieczona lub duszona.
Królewska ryba, czyli jesiotr również posiada niewiele ości, które do tego bezproblemowo oddziela się od mięsa. Ma też mnóstwo cennych mikroelementów. Zawiera między innymi fosfor, potas i nienasycone kwasy tłuszczowe oraz dużą ilość witaminy D, B3 i B12. Do tego fantastycznie smakuje. Jest rybą stosunkowo tłustą, co w procesie wędzenia jest bardzo pożądane. Dzięki temu, że polędwica z jesiotra kompletnie nie posiada ości, jedząc ją w postaci wędzonej można cieszyć się smakiem tej ryby, bez żadnych przeszkód.
Również pstrąg tęczowy ma niewiele ości łatwo dających się oddzielić od mięsa. Ta ryba to także świetne źródło pełnowartościowego, łatwo przyswajalnego białka. Ma przy tym niewiele kalorii, a zawiera dużo fosforu, selenu, wapnia, magnezu, żelaza i potasu.
Nieco więcej ości ma szczupak. Mimo to, stosunkowo łatwo można je usunąć. Naprawdę warto się zdobyć na ten niewielki wysiłek, bo mięso szczupaka dostarcza witamin B1 oraz takich składników mineralnych jak fosfor, potas i magnez, a do tego jest bardzo smaczne.
Karp ma sporo ości, ale i o tym pomyśleli producenci ryb. Obecnie, z myślą o klientach, dzięki specjalnym urządzeniom nacina się filety ryb słodkowodnych w taki sposób, by po obróbce termicznej ości były niewyczuwalne. Warto wspomnieć, że karp zawiera dużo pełnowartościowego białka, witaminy A i D oraz witaminy z grupy B. Jest też źródłem fosforu i potasu.
Dość dużo ości ma tołpyga pstra. Żeby stały się niewyczuwalne, należy ponacinać jej filety przed obróbką termiczną. Po tołpygę warto sięgać ze względu na wysoką zawartość żelaza, wapnia i selenu oraz witamin z grupy B. A pieczona z warzywami albo zapiekana w ziołach smakuje obłędnie.
Ryby morskie - ości
Do ryb morskich, które mają niewiele ości zaliczają się dorsz, łosoś, tuńczyk oraz makrela. Wszystkie one są bogate w – jakże ważne dla naszego zdrowia – kwasy tłuszczowe Omega-3.
orsz dostarcza też witaminy A i D oraz jod i niacynę. Łosoś również stanowi bogate źródło witaminy D oraz witamin z grupy B (B6 i B12). Prócz tego zawiera znaczne ilości selenu, fosforu i magnezu. Tuńczyk charakteryzuje się przede wszystkim bardzo wysoką zawartością witamin B1, B3 i B6. Zawiera też selen, magnez, fosfor i potas. Natomiast makrela dostarcza ogromną ilość zbawiennych kwasów jedno- i wielonienasyconych, witaminy B12 oraz selenu i fosforu.
W zrównoważonej diecie powinno się znaleźć sporo miejsca zarówno dla ryb morskich, jak i słodkowodnych. Są nie tylko wartościowe, ale też bardzo smaczne. A jeśli nie chcecie bawić się z filetowaniem, zawsze możecie kupić gotowe filety lub steki rybne. Warto tylko pamiętać, żeby kupować ryby świeże i zdrowe, pochodzące ze sprawdzonych hodowli. Tylko takie z pewnością wyjdą Wam na zdrowie.
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Wam w wyborze ryby na pyszny obiad. Ale to nie koniec naszych rybnych ciekawostek. W kolejnym wpisie jeszcze bardziej wgryziemy się w temat wartości odżywczych ryb na naszych talerzach. Do kolejnego razu!
Zaciekawił Cię ten wpis? Odwiedź sklep.smolinfish.pl, zarejestruj się i zapisz na newsletter w naszym e-sklepie. Dzięki temu otrzymasz aż 10% rabatu na pierwsze zakupy oraz raz w miesiącu na Twojego maila trafi podsumowanie wpisów Smolin Fish na blogu Kuby.